Styczeń często nie nastraja nas optymistycznie, rozleniwieni po długiej, świątecznej przerwie marzymy o kolejnym wypoczynku a tymczasem wszędzie nawoływanie do nowych aktywności, wypełniania noworocznych postanowień.
Pierwszy miesiąc tymczasem może być idealnym czasem na przedłużenie naszego czasu wolnego. Dlaczego warto przyjechać do Wielkiej Brytanii właśnie w styczniu? Oto kilka pomysłów na styczeń w Wielkiej Brytanii i nie tylko.
Styczeń to dobry czas do odwiedzin wyspy, ceny są stosunkowo niższe, a wielkie tłumy świątecznych turystów pomału się rozeszły. Moje wskazówki z pewnością przydadzą się wszystkim, którzy szukają nowych, podróżniczych wyzwań. Będą również przydatne dla mieszkańców Wielkiej Brytanii, wydaje mi się jednak, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
1. NIE ZWRACAJ UWAGI NA POGODĘ
Styczeń jest stosunkowo niestałym pogodowo miesiącem w Wielkiej Brytanii. Dość wilgotno i wietrznie. Nie nastawiaj się więc na długie spacerowanie w słońcu, dni co prawda robią się coraz dłuższe, ale aura może nadal zmieniać się dość dynamicznie w ciągu dnia.

Lepiej więc nie ruszać się w podróż bez kurtki przeciwdeszczowej, rękawiczek, szala i czapki. Parasol bym sobie darowała, wiatry na wybrzeżu skutecznie mogą wziąć go w swoje ręce (czytaj — połamać dokumentnie). Nie narzekaj na pogodę, ciesz się chwilą. Styczeń może być fascynujący w obserwacji pogody, spoglądania na niebo, podglądania chmur
2. WYBIERZ SIĘ NA LEŚNY SPACER
Czas świąteczny minął, warto więc bardziej ruszyć się z domu na spacer. Kiedyś przecież trzeba spalić te wszystkie pierożki i serniczki. Najchętniej wybieram się wtedy do pobliskiego lasu Delamere Forest. Lasy w Wielkiej Brytanii są dość zróżnicowane, sporo z nich jest w rękach prywatnych. Liczna część objęta jest również specjalną ochroną. Taki właśnie jest mój las, przepiękny stary bór i szkółka hodowlana.

Nadleśnictwo brytyjskie jest dość zorganizowane, leśne ścieżki często są udostępnione dla pieszych, czy rowerzystów. Na obrzeżach buduje się wielkie parkingi, kawiarnie, miejsca piknikowe. Nie brakuje centrów edukacyjnych dla najmłodszych i starszych. Przy okazji można wypożyczyć rower, czy zapisać się do lokalnej grupy wolontaryjnej, dla biegaczy czy ornitologów amatorów. Nie można się nudzić, mi wystarcza czasem tylko zwyczajnie iść przed siebie. Las w styczniu to prawdziwa świątynia ciszy, jeszcze lekko śpi. Gdy na polach nieco dokuczać może uporczywy zimowy wiatr, las koi, ogrzewa ostoją spokoju.
Las Delamere gościł już na moim blogu w czasie jednego z jesiennych wpisów — Listopad w Delamere Forest
3. POZNAJ JAK MOŻNA ŻYĆ W NURCIE SZKOCKIEGO „COORIE”
Chyba każdy zna duńskie znaczenie słowa hygge, które kojarzy się z komfortem, przytulnością, urokliwym światłem, ale też koncepcją życia skupionego na cieszeniu się z drobiazgów, pełnego minimalizmu. Czy znasz jednak ten sam odpowiednik wywodzący się z języka rodzimych Szkotów?
” Coorie to sposób na życie oparty na empatii, na małych, cichych, powolnych działaniach, które angażują nasze otoczenie, aby czuć się szczęśliwym” – mówi Gabriella Bennett, pochodząca ze Szkocji i autorka nowej książki „The Art of Coorie”.
Życie według zasad coorie powinno opierać się na trzech zasadach:
- Ciesz się światem przyrody — nawet jeśli jest zimno, skorzystaj i idź na spacer, biwakuj, skorzystaj z naturalnej kąpieli (teraz już pomału pojmuje ten fenomen morsowania)
- Naucz się rękodzieła i bądź kreatywny — obojętnie czy nauczysz się robić koszyki wiklinowe, haftować, czy robić na drutach albo zaczniesz malować lub pisać. Te rzeczy zdecydowanie pobudzają twój umysł do działania.
- Dziel się z innymi- odnawiaj poczucie wspólnoty. Może to być grupa Twoich przyjaciół, czy dopiero poznane koło zainteresowań.
4. PODZIWIAJ GWIAZDY NA NIEBOSKŁONIE W PARKU NARODOWYM ERYRI
Styczeń to także dobry miesiąc na wybranie się do jednego z brytyjskich parków narodowych. Ceny noclegów zdecydowanie są wtedy bardziej atrakcyjne a na szlakach ludzi mniej niż w sezonie letnim.
Park narodowy Eryri (dawna Snowdonia — nazwa została zmieniona miesiąc temu, walijskie brzmienie to ukłon w stronę dbania o kulturę i historię rdzennego języka Walii) może być wspaniałym miejscem na zimową obserwację nieba. Na terenie znajduje się szereg rezerwatów, gdzie bez problemu można skorzystać z całkowicie czarnego nieboskłonu.
Określenie czarnego nieba dotyczy miejsc, gdzie nie dociera do nas światło miejskie. Wystarczy zabrać swój teleskop lub wypożyczony, dojechać na parking i dojść do odpowiedniego miejsca. W takich miejscach przy sprzyjających warunkach pogodowych możesz obserwować piękno Drogi Mlecznej a zimą, można dostrzec zjawiskową zorzę polarną. Nie zapomnij zabrać ze sobą latarki, bo na światło latarni w tym miejscu nie możesz liczyć.
5. ZACHWYĆ SIĘ ANGIELSKIM OGRODEM W ZIMOWEJ ODSŁONIE
Kto powiedział, że ogrody powinno się oglądać tylko wiosną lub latem? Zima w dobrze zaaranżowanym ogrodzie może być fascynująca. W Wielkiej Brytanii nie brakuje miejsc do odwiedzenia, szczególnie angielska część ogrodem stoi. Skorzystaj z mapy fundacji National Trust i wybierz się na taki botaniczny spacer.
Miej oczy szeroko otwarte na kształty, dobór kolorów, zimowe kompozycje, ususzone pamiątki lata. Jeśli będziesz w okolicy Chester, zdecydowanie polecam Twojej uwadze wyjątkowy zimowy ogród, jaki powstał na terenie majątku Dunham Massey.
6. STYCZEŃ W WIELKIEJ BRYTANII TO DOBRY MIESIĄC NA POZNANIE HISTORII PRZEZ ODWIEDZINY MUZEUM
To z pewnością idealna propozycja na niezbyt sprzyjającą pogodę. Odkąd zamieszkaliśmy w hrabstwie Cheshire nie mogłam zwyczajnie nie wiedzieć nic na temat historii tego hrabstwa.
Oczywiście jest ona dość obszerna, ale właśnie w jeden z zimowych weekendów wyruszyliśmy do lokalnego, niewielkiego muzeum. Lion Salt Works to odrestaurowana, historyczna warzelnia soli.
7. CELEBRUJ ZIMĘ W SZKOCJI I WEŹ UDZIAŁ W NOCY BURNSA’
Szkockie plenery zachwycają o każdej porze roku. Co prawda dla turystów najbardziej idealne są długie dni letnich miesięcy, ale kto z nas nie chciałby zobaczyć słynne góry Wyspy Skye lub Highlands w zimowej odsłonie ? Zostawiam Ci kilka fotek na pobudzenie apetytu.
Najlepiej wybrać się do Szkocji pod koniec stycznia, wtedy masz okazję załapać się na Noc Burnsa. To święto narodowe Szkocji wypada 25 stycznia w datę urodzin szkockiego wieszcza Roberta Burnsa. Uroczyste świętowanie to oczywiście obiad, w czasie którego podaje się haggis. Nie może zabraknąć też whisky, licznych toastów oraz muzyki na żywo i oczywiście poezji szkockiego wieszcza.
8. OBCHODŹ WALENTYNKI PO WALIJSKU
Jeśli planujesz wyjazd ze swoją drugą połową i masz ochotę dodać tej podróży odrobinę romantyzmu, to wybierz się do Walii Północnej. Konkretnie powinieneś poznać romantyczną historię świętej Dwynwen, księżniczki, która nie zaznała pełni szczęścia w miłości. O samej osobie i jej legendę opowiem Wam już niebawem.
Styczeń w Wielkiej Brytanii to dobry miesiąc, aby wybrać się w okolice pięknej plaży na małej wyspie Llanddwyn u wybrzeży wyspy Anglesey. To miejsce słynie z cudów a dar miłości nadal, wyprasza tam wiele młodych, walijskich par. Walijskie walentynki obchodzone są 25 stycznia.
9. ODWIEDŹ MAŁE MIASTECZKO
Nie wyobrażam sobie stycznia bez odwiedzenia jakiegoś nowego miasteczka. Zima to wciąż jeszcze obecne świąteczne dekoracje a małe miasteczka potrafią pomimo przykrej pogody być naprawdę przytulne. Dlatego mówiąc krótko, szperam w mapie i wtedy znajdują się takie perełki jak Bakewell. Temu miastu muszę poświęcić osobny post, warto jednak wiedzieć, że to prawdziwa perełka architektury w Peak District.
Dla łasuchów też mam dobrą wiadomość, słynie z przepysznych ciastek, które można kupić w lokalnych cukierniach.
10. KUP SOBIE KSIĄŻKĘ NA PAMIĄTKĘ KONIECZNIE Z DRUGIEGO OBIEGU
Na koniec pora zabrać coś ze sobą na pamiątkę. Styczeń zresztą to dobry czas na zrobienie porządków ze swoim księgozbiorem. Mam sporo książek i w ostatnim czasie więcej czytam, korzystając z czytnika lub wypożyczając z biblioteki. No ale jak już pojadę na wakacje, krótki urlop to lubię przywieźć ze sobą pamiątkę w postaci książki. Wtedy najchętniej zaglądam do antykwariatu, księgarni z używanymi książkami. To prawdziwa przygoda buszować między półkami, nie wspomnę o obserwacji tego, co czytają miejscowi, jakie książki są eksponowane.
Ciekawe czy zgadniesz, skąd przywiozłam tę książkę ?
10 wskazówek na temat tego, co można robić w styczniu w Wielkiej Brytanii, potraktuj jako luźną propozycję. Śmiało możesz je też wykorzystać na swoim własnym podwórku. Czy któraś z tych propozycji szczególnie przypadła ci do gustu?
Taka wycieczka to byłby świetny sposób żeby odczarować sobie styczeń.
Na pewno na nudę nie można narzekać. Może kiedyś uda mi się zrealizować te plany.
Trzymam kciuki 💕
Marzy mi się Szkocja i sam Edynburg, ale na razie to tylko marzenia. Podziwiam za trud włożony w przygotowanie tej polecajki. Brawo
Dziękuję, mam nadzieję że uda Ci sie kiedyś dotrzeć do Szkocji.
Niebo na tym zdjeciu wygląda niesamowicie! Widzę ze naprawdę urokliwy jest ogród, jaki powstał na terenie majątku Dunham Massey.
Podobne rzeczy można robić w styczniu w wielu miejscach, gdzie zimno i pogoda nie nastraja optymistycznie.
U nas niestety jest tak ciemno w tej chwili że nic nie widać nawet w pomieszczeniach i trzeba palić światło. Jeśli mam być szczera to czasami muszę się zmuszać do tego żeby w ogóle wstać. Brak słońca nie nastraja mnie pozytywnie. Gdyby nie to że niektóre badania lekarskie moich dzieci wykonuje się bardzo wcześnie rano to pewnie byłoby kiepsko. Ale wiem jak dobrze działa na człowieka fizycznie i duchowo zwykły spacer po świeżym powietrzu
Viola powiem Ci że nudzić się u Was nie można, a jeszcze po takich podpowodziach to nie ma czasu na nic 🙂
Marzą mi się te angielskie ogrody i zamki. Może kiedyś uda mi sie dojechac w tamte strony i zobaczyc to wszystko na własne oczy.
U nas styczeń w tym roku jest okropny, ale ja tam się nie nudzę i kolejnye swetry dziergam 🙂 tylko przez nie nie czytam teraz książek, bo nie da się wszystkiego na raz robić 🙂
Twój wpis udowadnia, że nie ma złej pogody 😉 Nawet podczas mało sprzyjającej aury nie trzeba siedzieć w domu. Miejsca, gdzie nie ma hord turystów są da mnie szczególnie kuszące. Wielka Brytania czeka na odkrycie, więc może warto wybrać taki pozornie nieatrakcyjny miesiąc jak styczeń 🙂
Zwiedziłabym chętnie Szkocję. Ale na pewno w cieplejszej porze roku. Styczniowe wyjazdy to u mnie wyłącznie słoneczne kraje.