Jeśli zaglądasz tutaj po pewnej przerwie, wiedz że nie pisałam od bardzo dawna. Prywatne sprawy skierowały moje myśli na zupełnie inne tory. Śmiem twierdzić, że mój rok 2022 nie miał lata. A tutaj niespodzianka, przytrafiło mi się wyjechać na kilka tygodni do miasta Agadir.
Moim dzisiejszym wpisem rozpoczynam mały, marokański cykl. Nie będzie to przewodnik, czy opis wielkiej wyprawy. To prywatne zapiski ze spotkania z niezwykłą kulturą i przyrodą Maroka.
Agadir – miasto, którego już nie ma
Do Maroko planowaliśmy polecieć już jakiś czas temu. Wyjazd służbowy męża do Marrakeszu kilka lat temu rozbudził wyobraźnię. Okazja sama się pojawiła. Jesienią ceny wydają się bardziej przystępne a nas zawsze przyciąga mniejsza liczba turystów. Jak napisałam w poprzednim wpisie, nie będę tęsknić za latem 2022. Ten czas zwyczajnie mnie wyczerpał, potrzebny mi był taki solidny reset, odpoczynek z dala od wszystkiego. Właśnie dlatego na nowo w głowach pojawił się pomysł na wyjazd do Maroka. Agadir stał się naszym domem na dwa tygodnie.
Agadir bywa bardzo popularny jeśli chodzi miejscówkę typowo letniskową. Ma właściwie wszystko co potrzebne na urlop pod błękitnym niebem. Lotnisko położone jest zaledwie pół godziny jazdy samochodem od miasta. Na miejscu czeka plaża, promenada i gorące, afrykańskie słońce. Nie wszystko jednak jest tak oczywiste, ale po kolei.

Tytułem wpisu jest stwierdzenie Agadir- to miasto, którego nie ma. Chyba śmiało mogę napisać tak w kontekście dawnego, marokańskiego miasta. W 1960 roku wydarzyła się tragedia. Trzęsienie ziemi o sile ponad pięciu stopni w skali Richtera zamieniło tętniącą życiem metropolię w wielkie cmentarzysko. W wyniku trzęsienia poniosło śmierć ponad czternaście tysięcy ludzi.

Szukasz inspiracji na listopadowy wypad? Wybierz się do Szkocji. Na blogu znajdziesz artykuł, w którym opowiadam co warto pamiętać zanim zaplanujemy wyjazd do Szkocji.
Agadir – miasto, które pamięta o tych co już odeszli
Jeśli chcemy zrozumieć przyszłość nie możemy zapominać o przeszłości.
O wielkiej tragedii trzęsienia ziemi dowiedzieliśmy się najwięcej przy okazji odwiedzin górującego nad miastem wzgórza i pozostałości po miejskiej kazbie. Obecnie trwają prace konserwacyjne nad kondycją muru otaczającego dawną fortecę. Władze miasta mają w planie otwarcie tam wielkiego muzeum oraz mauzoleum upamiętniającego wydarzenia z 1960 roku.

Pamięć o tych, co zginęli pod gruzami domów jak dotąd uwieczniona była w Ogrodzie Portugalskim. Wszystkie ogrody w tym momencie przechodzą wielką modernizację.
Fotografie ukazujące skutki trzęsienia ziemi wraz z informacjami na ten temat, zostały przeniesione na wzgórze forteczne. O samym wyprawie na wzgórze i naszych wrażeniach powiem w osobnym wpisie.
Miasto, które ciągle się zmienia
Dzisiejszy Agadir to wielki plac budowy. Na szczęście większa część miasta została odbudowana. Dzięki staraniom obecnego króla miasto faktycznie powstaje jak feniks z popiołu. Ma ono już bardziej nowoczesny charakter.
Wiele razy czytając o samym Agadir spotkałam się z opinią, że nie jest to typowo marokańskie miasto, nie ma w sobie nic atrakcyjnego i raczej powinno być omijane szerokim łukiem.
Agadir jednak to kolejny etap, nowa zmiana. Nie trudno więc zauważyć, że trudno byłoby odbudowywać to co było kiedyś.
Agadir z pewnością jest miejscówką otwartą na nowe czasy, nowe możliwości. Sporo skrajności można zobaczyć przemieszczając się ulicami miasta. Naszym oczom ukazują się obrazy biednych, pełnych brudu i śmieci przedmieści. Po bogate dzielnice hotelowe, gdzieniegdzie też jak grzyby po deszczu wyrastają nowoczesne osiedla dla młodych, wykształconych Marokańczyków.

Agadir – miasto wielkiej szansy
Maroko to państwo, gdzie turysta może czuć się bezpiecznie. Król jak i władze państwa dwoją się i troją żeby przyciągnąć do państwa nowych inwestorów. Wzdłuż wybrzeża rozrasta się infrastruktura hotelowa, coraz śmielej rozpychają się nowoczesne apartamentowce z licznymi restauracjami, dyskotekami czy kawiarniami.
Na drugim końcu miasta wybudowano sporej wielkości campus uniwersytecki. Studenci mają do swojej dyspozycji m.in wydziały prawa, medycyny, nauk ścisłych, farmacji.

Do miasta przybywa wielu ludzi, często są to młodzi z najdalszych krańców państwa. W Agadir mają szansę znaleźć stałą pracę w hotelarstwie, czy gastronomii. Niejednokrotnie są oni jedynymi żywicielami całej rodziny.
O samej sytuacji mieszkańców Maroka również napiszę przy okazji moich postów z poszczególnych miejsc. Wszyscy doskonale wiemy, że nie jest ona zbyt dobra. Może więc ta przemiana miasta na zupełnie zachodnią stylizację nie jest całkiem taka zła. Na pewno będzie jeszcze tutaj miejsce nad głębszą analizę tego, co widziały moje oczy w Maroko.
Agadir – miasto, w którym turysta może odpocząć
Podróże mają magiczną moc uzdrawiania duszy i zdecydowanie pomagają zdystansować się do problemów dnia codziennego. Nie rozwiązują ich bezpośrednio, jednak pomagają przewartościować i spojrzeć na nie jakby z drugiego brzegu rzeki .
Martyna Wojciechowska
Agadir na pewno jest miastem, gdzie turysta może odpocząć i czuć się bezpiecznie. Idealnie położone nad samym Atlantykiem, kilometrowy pas złotej plaży to idealna miejscówka dla wakacyjnych urlopowiczów. A do tego jeszcze piękna promenada ciągnąca się wzdłuż plaży przez całe dziewięć kilometrów. Spokojny szum morza, języki fal rozbijające się o pobliskie skały zapraszają na spacer.

Wzdłuż plaży spotykaliśmy sporo miejscowych sprzedawców ale nikt nie był dla nas nachalny. Zresztą niech nawet nie próbują, wyłowi ich bowiem czujne oko policji lub królewskiej żandarmerii, która czuwa nad niezakłócaniem spokoju zagranicznego turysty.
Agadir – kilka wskazówek, o których warto pamiętać
- Agadir to miasto położone w dolinie, z jednej strony wita nas wielka tafla Atlantyku a z drugiej wysokie szczyty masywu Gór Atlas
- Klimat miasta zaskakuje, położenie geograficzne powoduje, że nad miastem nieustannie ścierają się masy powietrza. Przez to poranki i wieczory bywają tutaj dość mgliste, nad miastem zawisa wtedy swoista czapka z chmur, która odsłania się około południa.
- Nie ma co nastawiać się na błękit nieba cały dzień, plażowanie w Agadir może być raczej dość zaskakujące. Plaża jest darmowa, w pobliżu znajdują się też publiczne toalety. Dla amatorów sportów wodnych istnieje możliwość wypożyczenia kajaków, desek surfingowych na miejscu.
- W mieście znajdują się dwa pałace królewskie, jednak nie są udostępnione dla zwiedzających. Prywatność króla jest bardzo strzeżona, nie można nawet podejść za blisko, na momencie zostaniemy odesłani w innym kierunku. Nieautoryzowane robienie zdjęć karane jest bardzo surowo. Lepiej nie bawić się w paparazzich, żeby nie skorzystać z oferty all inclusive w marokańskim więzieniu.
- Większość restauracji znajduje się w okolicach mariny i portu a jest to znaczna odległość od hoteli usytuowanych tuż przy promenadzie. W gorącym klimacie Maroka spacer wydaje się dość męczący. Na krótki wypad warto więc zatrzymać się w hotelu bliżej centrum. W przypadku dłuższego urlopu polecam skorzystać z oferty hoteli położonych tuż przy plaży.
Ten wpis potraktuj jako starter do dania głównego. Po kawałku opiszę nasz marokański urlop. Już w następnym poście Agadir widziany moimi oczami. Jakie miejsca udało mi się odwiedzić a jakie pominęłam. Czy polubiłam Agadir ? Tego dowiesz się z następnego wpisu.
Planowałam letni urlop w Agadir ale ceny w tym sezonie były nie do przyjęcia. W Maroko nigdy nie byłam, dlatego też ciągnie mnie w te rejony. Kto wie, być może w przyszłym roku? Czekam na kolejne wpisy na temat Maroka.
Wielka tragedia, więc wcale się nie dziwię, że odbudowa cały czas trwa. Dobrze, że policja dba tak o bezpieczeństwo turystów ,bo to najważniejsze w czasie odpoczynku
Nigdy tam nie byłam aczkolwiek mieszkając na Sycylii znałam wielu Marokańczyków. Jestem zaskoczona tym że jest tam bezpiecznie! Ponieważ wszystkie problemy które były w naszym miasteczku sycylijskim to właśnie powodowali Marokańczycy. Ale jak to się zwykło umawiać w Wielkiej Brytanii szczególnie w Londynie to najwięcej problemów sprawia Polak… chętnie bym się tam wybrała nawet teraz ponieważ to co mamy za oknem w tej chwili tego się nawet nie da opisać!
Cieszę się na Twoje marokańskie wspomnienia.
Przez Agadir tylko przejeżdżaliśmy.
Miło więc będzie poczytać, jak odebrałaś Maroko i gdzie byłaś.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Agadir to także miasto turystyczne. Obok budowanych na nowo domów, wrze silny turystyczny tygiel. Nie ma tu poczucia pustki i dawnej tragedii, którą mieszkańcy zakopują nowym życiem. Wszystko dzieje się na nowo. To moje spostrzeżenia po pobycie w Agadirze.
W Maroko byliśmy bardzo dawno temu… chyba był to rok 2014. Był to wyjazd typowo rodzinny z dziećmi, basen, plaża i totalny odpoczynek. Agadir odwiedziliśmy ale mało pamiętam to miasto. Mam sporo zdjęc ale nie nadają się na publikację na blogu także nawet nie próbowałam szukać i coś tam pisać 🙂
Viola swietna relacja 🙂 fajnie było powspominać 🙂
Bardzo się cieszę Violu z Twojego cyklu o Maroku. Wybieram się tam w grudniu I szukam wszelkich możliwych informacji. Wiele lat temu byłam w Marrakeszu, ale niewiele już pamiętam, no I chętnie poznam więcej ciekawych zakątków tego kraju. Do Agadiru pewnie nie zawitam, ale czekam niecierpliwie na Twoje kolejne recenzje 🙂 Pozdrawiam!
O jaka dobra wiadomość dla Ciebie. Maroko jest piękne i mam nadzieję, że uda mi się zainspirować Cię do odwiedzenia kilku moich miejsc. Ciekawa jestem gdzie się zatrzymasz i jaki region planujesz odwiedzić.
Zatrzymujemy się w Marrakeszu, to miejsce już trochę znamy. Chcielibyśmy zobaczyć pustynię I góry, jakieś ciekawe miejscowości w pobliżu. Będziemy mieli tylko tydzień, ale I tak bardzo się cieszę 🙂