Dlaczego powinieneś odwiedzić Góry Atlas? Co czyni je tak wyjątkowymi, że są punktem obowiązkowym w czasie podróży po Maroko? Myślę, że znajdziesz w tym wpisie sporo odpowiedzi.
Góry Atlas — kolejne marzenie do spełnienia.
Jeszcze będąc w fazie planowania naszego marokańskiego pobytu, od początku miałam świadomość, że nie zabawimy tam długo.
Maroko to również olbrzymi kraj i zwyczajnie nie uda się dotrzeć wszędzie w ciagu dziesięciu dni urlopu.
Jednak z wszystkich miejsc najbardziej chciałam pojechać w Góry Atlas i zobaczyć tę niezwykłą krainę.
O marokańskich bezdrożach czytałam całkiem sporo. Moja koleżanka z bloga Hooltaye w podróży przemierzyła sporą część tego kraju z mężem, nie muszę więc wspominać jak, działały na wyobraźnię jej wpisy. Kiedy nareszcie stanęłam na marokańskim lądzie, zaczęłam planować wypad w góry.
Mam w sobie duszę włóczykija, od wielkich miast bardziej cieszy mnie widok otwartej przestrzeni, niż miejskich zabudowań. Może to kolejny powód, dlaczego tak bardzo ciągnęło mnie w Góry Atlas.
W Górach Atlas możesz poczuć prawdziwy przypływ adrenaliny
Troszkę przekornie w tym tytule, ale chyba tak można zacząć, jeśli chodzi o logistyczne kwestie dostania się w góry.
Najwyższy szczyt Północnej Afryki to Jebel Toubkal (4167 m n.p.m.), co ciekawe niemal do początków XX wieku Góry Atlas nie były znane Europejczykom. Obecnie to jedna z dość popularnych destynacji do uprawiania wspinaczki górskiej. W okresie zimy w najwyższych partiach można nawet pojeździć na nartach w ośrodku Mischliffen.
Góry Atlas to niekończące się serpentyny dróg, zawiłe wąskie drogi, jak i szerokie podjazdy. Drogi są dość dobrze przygotowane, jednak warto pamiętać, że miejscami to zwyczajnie skalne, kamieniste klepiska i stąd bezpieczniej jest poruszać się tam autem z napędem na cztery koła.


Prywatnie jesteśmy posiadaczami auta 4 × 4 i stąd jazda po wertepach nie robiła na nas wielkiego wrażenia. Na jednej z wypraw trafiły nam się jednak osoby zupełnie na to nie przygotowane i uwierz mi, nie miały zbyt wesołej miny na niektórych odcinkach.

Wracam do adrenaliny, oj tak z pewnością jej poziom może wzrosnąć, czy to zagłębiając się w odludne pustkowia Atlasu. W Górach Atlas możesz też poczuć prawdziwy przypływ adrenaliny, widząc stromizny i krajobrazy wypalonej przez słońce ziemi.
Podróż w Góry Atlas można odbyć poprzez wynajęcie samochodu, można również skorzystać z propozycji biur podróży. Przyjeżdżając na dłuższy czas lepiej zarezerwować sobie własny pojazd, jednak na krótki czas nie do końca to jest opłacalne.
Tutaj powinnam, jeszcze dodać, że jak ktoś z Was ma tendencje do choroby lokomocyjnej, powinien zaopatrzyć się w tabletki. Może tam zwyczajnie nieźle wytrząść po drodze. Nie wspomnę o dość stresowych trawersach, zdecydowanie doradzam rozwagę. Tutaj nie ma mowy o kozackich zachowaniach. Warto pamiętać,że często jesteśmy z daleka od jakiejkolwiek cywilizacji, nie mówiąc o udzielaniu pierwszej pomocy.
Góry Atlas zauroczą Cię krajobrazami
Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwe oblicze marokańskiej ziemi, to po prostu musisz pojechać w Masyw Atlasu.
W góry w trakcie naszego pobytu pojechaliśmy nawet dwa razy.
Będąc zakwaterowani w nadmorskim Agadirze, mięliśmy w góry dość blisko. Agadir niemal jest do nich przyklejony. Pamiętam jak dziś moje pierwsze spotkanie. Nad ranem gęsta mgła znowu zawiesiła się od strony kazby. Wzgórze, jak i wszystko wokół niemal zanurzyło się w mleku.
Nasz dzień zaczynał się wcześnie rano, na zewnątrz było jeszcze blado. Dzień się dopiero budził. Tylko ptaki radośnie oznajmiały światu nowy początek dnia. Po śniadaniu czekaliśmy przed hotelem, skąd odebrał nas nasz kierowca. Pomału sunęliśmy wzdłuż ulic miasta, minęliśmy wzgórze forteczne i zaczęliśmy wjeżdżać pod górę. Mgła z tej strony była jeszcze bardziej gęsta.
Czy nie będzie mi dane w tym dniu zobaczyć ani jednego widoku? Martwiłam się troszkę, mgła zakrywała niemal wszystko.

Gdzieś w oddali majaczyły kikuty jakiś dziwnych drzew. Krajobraz był nieco rozmazany, jakby artysta dodał na płótno za dużo kremowego koloru. To było dziwne uczucie. Widziałam wiele razy mgłę, mieszkam zresztą w kraju, gdzie bywa ona dość dominująca w okresie jesienno-zimowym. Marokańska mgła połyskiwała beżem, kawowym odcieniem, gdzieniegdzie złotem.
Fascynujące zjawisko! A później ktoś jakby odciął wszystko, nagle mgła pozostała gdzieś za nami daleko w dolinie miasta a na przodzie ukazały się krajobrazy Gór Atlas.



A jakie to były widoki? Oszałamiająco piękne, nieskończenie ciągnące się warstwy skał. Pasma górskie tak stare, jak świat, niemal na moich oczach wypiętrzały się z piasku, skały, słońca i masy kurzu.



Drzewa arganowe zawieszone nad większymi lub mniejszymi dolinkami porastały cały areał. Było ich tak wiele, że tworzyły swoistego rodzaju mozaikę na skalnych ścianach. Patrzyłam zafascynowana na to wszystko, pewnie nawet z otwartą buzią.
Mam wielki sentyment do gór, nie jestem wielkim wspinaczem. A jednak w towarzystwie olbrzymów czuję się bezpiecznie, jakoś swojsko.
Każde góry są inne. Góry Atlas są jak rada starszych w wiosce, mądre oczy dawnych wieków spoglądają na nas z wysoka. Tyle już widzieli, tyle doświadczyli.
Zawsze bądź wdzięczny za małe rzeczy… nawet najmniejsze góry mogą ukryć najbardziej zapierające dech w piersiach widoki!”
(Nyki Mack).
Nasza ekipa przemierza różne drogi, docieramy także do Paradise Valley.
Dolina cudownie wije się pomiędzy wysokimi szczytami, w dole zielona oaza porośnięta palmami daktylowymi.

W czasie deszczu można podziwiać tutaj prawdziwe kaskady wody spływające pomiędzy skalnymi półkami. Sama dolina u podstawy niemal jak szwajcarski ser podziurawiona jest w malutkie zbiorniczki wodne.
Po drodze mijamy kilka lokalnych kawiarenek, małe sklepiki z towarami przygotowanymi dla turystów. Nazwa idealnie trafiona, gdyby tak jeszcze dodać wolno pasące się zwierzęta byłoby, jak w biblijnych ilustracjach ogrodu Eden.
W Górach Atlas możesz zobaczyć jak rosną drzewa arganowe


Drzewa arganowe to więcej niż rośliny, to prawdziwe skarby Maroka. Moje pierwsze spotkanie z tym niesamowitym drzewem to przede wszystkim zaskoczenie. Spodziewam się dość bujnie wyglądającego wielkoluda. Tymczasem dostrzegam dość niepokaźne, jakby powykręcane na wszystkie strony niepozorne drzewo. Jego wygląd idealnie oddaje charakter ziemi, na której rośnie. Śmiały rycerz, dzielny wojownik w walce o przetrwanie.

Argania żelazna, argania żelazodrzew, olejara żelazna, tłuścianka żelazna, drzewo arganowe – Argania spinosa (L.) gatunek drzewa z rodzaju Argania z rodziny sączyńcowatych. Endemit występujący wyłącznie w regionie Sus w południowym Maroku, pomiędzy As-Sawira, a Agadirem na terenach obejmujących 700-800 tys. hektarów.
Źródło – Wikipedia
W czasie naszej eskapady zatrzymujemy się w pobliżu niewielkiego gaiku drzew arganowych. Gałęzie cierniowe drzewa rozkładają się na każdą stronę, niemal jak kolce jeża. Malutkie, zielone liście odbijają się w słońcu u czubków korony drzew. Pień wygina się lekko w łuk. Pomiędzy liśćmi dostrzegam zielone owoce, to właśnie w ich wnętrzu znajduje się najcenniejszy skarb tego regionu. Z części malutkiej pestki orzecha uzyskuje się cenny i tak charakterystyczny dla regionu olej arganowy.


Zanim jednak wyciśnie się z nich cenne krople, owoce arganii przechodzą dość zawiły proces. O nim napiszę w osobnym artykule.
Góry Atlas pokażą Ci jak żyją rdzenni mieszkańcy tego regionu
Współczesna turystyka bardzo zmienia sposób postrzegania na świat. Czasami nie interesuje nas życie ludzi w innych krajach. Każdy ma swoje powody, jednym wystarczy rajskie,hotelowe odpoczywanie przy basenie. Dla innych ważne jest zobaczenie wszystkiego z każdej perspektywy.
Góry Atlas mogą zmienić nasz pogląd na temat jak wyglada prawdziwe życie w Maroko. Z dala od zachodniego stylu cywilizacji życie w górach potrafi być bardzo wymagające.

Rdzennymi mieszkańcami wiosek rozsianych po skalistym terenie Atlasu są Berberowie. Rdzenna ludność starożytnej Berberii w północnej Afryce i na Saharze.
Co ciekawe początki bytności Berberów na tych ziemiach sięgają niemal czterech tysięcy lat. Od początku odznaczali się dużą niezależnością, pierwotnie wyznawcy wczesnego chrześcijaństwa. Po inwazji arabów na ten rejon Afryki stopniowo przyjeli islam jako swoje wyznanie. Nie można ich jednak mylić z arabami. To zupełnie inna mentalnie i kulturowo grupa ludzi. Różnice widoczne są nie tylko zewnętrznie, wsród Berberów nadal spotkać można ludzi o jasnych oczach, rudych lub wręcz jawnych blond włosach. To bardzo rodzinni ludzie, przy czym kobieta ma wysoką pozycję i ważną rolę w społeczności.



Góry Atlas dają większą możliwość zobaczenia Maroka z perspektywy jego mieszkańców. Z czym borykają się na co dzień ? Jak wygląda ich dzień? Czy są szczęśliwi? Jakie mają perspektywy na przyszłość ?
To tylko niektóre pytania,na które udało mi się odpowiedzieć po odwiedzinach kilku mieszkańców tego regionu.
Góry Atlas poruszą niejedną strunę w Twojej duszy
W czasie naszej wyprawy mieliśmy okazję zatrzymać się w wiosce położonej bardzo wysoko w górach. To zupełnie inny świat. Ludzie tutaj raczej dość nieufnie traktują turystów. Niestety na każdym kroku widoczna jest dotkliwa bieda. Tylko nieliczni,bardziej przedsiębiorczy często zamieszkują tereny przy granicy miast.
Turyści nie za często zaglądają indywidualnie w te rejony. Może widok totalnego ubóstwa zwyczajnie nie pasuje do oczekiwań w stylu ‘all inclusive ‘?
Prawda jest taka,że nie lubimy na wakacjach zgłębiać trudnych tematów.
Sama również poleciałam do Maroka na typowy wypoczynek. Jak jednak można spokojnie spędzić dwa tygodnie przy basenie i nie zainteresować się tym,jak żyje się ludziom tuż obok?
A jednak,nawet w moim hotelu byli tacy,którzy woleli nie zapuszczać się w te rejony. Zatrzymywali w głowie tylko przyjemne kadry.
Oczywiście turystyka zmienia oblicze tej ziemi, może za jakiś czas wszystkie wioski doczekają się odpowiedniej infrastruktury w dostawie wody,prądu,kanalizacji?

A sami mieszkańcy nie będą chować się po kątach przed wścibskimi oczami turystów. Nie wspomnę o natrętnych fotomaniakach, którzy zapominają o poczuciu przyzwoitości i czyhają z telefonami,czy aparatami na każdą osobę wyłaniającą się zza zakrętu.

Góry Atlas – małe podsumowanie
Góry Atlas to zdecydowanie prawdziwa kwintesencja Maroka. Niemal jak wielka biblioteka, w której znajdziemy księgi na temat geologii, geografii, świata przyrody tego regionu. Góry Atlas to również historia ludzi. Jak napisałam we wstępie, oto spełniło się jedno z moich marzeń. Własnymi oczami mogłam zobaczyć tą niesamowicie piękną krainę. Życie tam jest wielkim wyzwaniem, ciągłą walką z nieustępliwymi prawami natury.
Dla jednych wręcz samobójczym skazaniem się na zagładę ,dla innych błogosławieństwem, szczególnym przywilejem.
Nie sposób jednak zrozumieć Maroka, bez poznania regionu tak ważnego dla tego kraju. Jeśli więc kiedykolwiek wybierzesz się na marokańskie wakacje, nie zapomnij o Górach Atlas. Śmiem nawet twierdzić, że to punkt obowiązkowy na turystycznej mapie Maroka.

Jak podobał Ci się dzisiejszy wpis ?
Mam nadzieję, że udało mi się Cię zatrzymać tutaj na trochę dłużej niż przysłowiową chwilkę. A może masz ochotę dowiedzieć się więcej ? Wertuj bloga, czytaj, pisz do mnie. Znajdziesz mnie oczywiście także na współczesnych zjadaczach czasu Facebook i Instagram.
Dla zainteresowanych współpracą odsyłam poniżej.
Dawno nigdzie nie wyjeżdżałam i przyznam, że marzy mi się podróż dokądkolwiek, ale obecnie pozostaje mi jedynie czytanie o cudzych podróżach. Liczę na to, że w niedalekiej przyszłości uda się to zmienić.
Widzę, że nie brakuje powodów, dla których warto się tutaj wybrać.
widok jest dotkliwej biedy na pewno przytłacza i zostawia ślad na długo… Zdjęcie mglistego poranka cudne.
Nie wiem dlaczego ale Góry Atlas skojarzyły mi się z przygodami Tomka Wilmowskiego chociaż akurat w Maroku nie był. Odkąd przeczytałam jego przygody chciałam podróżować poznawać świat nie od strony turystycznej ale tak jak ty teraz. Bo by poznać dane miejsce nie można go oglądać z okien resortu hotelowego lecz oczami tubylców, wśród nich pic herbatę, zjeść posiłek, pojechać autobusem. Patrzeć, smakować, poznawać. I tak jak ty chciałabym zobaczyć Maroko.
Mam nadzieję ,że spełnisz swoje marzenia. Chyba nawet wiem,że tak. Sama też czytałam książki z przygodami Tomka Wilmowskiego, miałam nawet kilka serii w domu i zobacz co ze mnie wyrosło 😜
Zawsze chciałam odwiedzić to niesamowite miejsce! Mam nadzieję, że kiedyś się uda, a tym czasem dobrze, ze mogę tu podejrzeć trochę i pooglądać niedamowite widoki
Szczerze Ci tego życzę 💕
Viola swietna relacja i bardzo zachęcająca, aby wybrać się znowu do Maroka. Ubolewa nad tym że nie mogliśmy pojechać w góry Atlas. Dzieci byly za maleni temperatury jakie wtedy mieliśmy w lipcu były nie normalne.. Jedyna pamiatka jaką mam z z tych gór to piękne kamienie wydobywane przez miejscowych.
Liczę jednak na to że kiedyś tamndotre jeszcze raz i właśnie po to żeby wybrać się w Góry Atlas 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂
Z tego co właśnie pisałaś wcześniej to wybraliście się do Maroko w nieodpowiedniej porze,zwyczajnie dla nas wtedy Europejczyków temperatury są wtedy nie do zniesienia. Wiem jak lubicie trekking i zdobywanie nowych terenów, po prostu musicie tam wrócić.
Z przyjemnością skusiłam się na przeczytanie tego podróżniczego artykułu.
Też chciałyście od razu ruszać w podróż w nieznane?
Maroko… olej arganowy i Berberowie… Przyznaję, że kiedyś marzyłam o takiej wyprawie!
Pięknie pokazałaś Atlas. W całej krasie, majestatyczne, tajemnicze i kuszące. Chętnie bym się tam teraz znalazła.