W dzisiejszym wpisie zabieram Was do magicznej krainy pełnej pięknych drzew, ciekawej architektury i niezwykłej historii.
Oto jesienno zimowa pocztówka ze Szczawna Zdroju.
Jesienny wypad do Polski nareszcie mógł mieć miejsce dzięki zniesieniu niektórych obostrzeń podróżniczych związanych z pandemią. Nareszcie mogliśmy zobaczyć się z najbliższymi a do tego czekała nas perspektywa jesiennego urlopu w pięknym zakątku Dolnego Śląska.
* Kiedy pisałam ten tekst w kwestii wyjazdu obowiązywały dość łagodne zasady przekroczenia polskiej granicy, sytuacja jednak jest dość dynamiczna tak więc zalecam zawsze sprawdzenie zasad na polskiej stronie rządowej. Dokładnie tak samo jeśli chodzi o wjazd do UK - TUTAJ znajdziesz najświeższe informacje.
Kto nieco pogrzebał na moim blogu lub zna mnie z mojego profilu na instagramie czy Facebooku ten wie, że jestem szczęściarą. Miałam bowiem szczęście dorastać w pięknym miejscu. Szczawno Zdrój to moje miasto i chociaż historia mojej rodziny nie sięga korzeniami w rejonach Dolnego Śląska, jednak tutaj rozpoczęła się kolejna karta życia mojego dziadka.
Co nieco o Szczawnie Zdroju
Szczawno Zdrój to niewielkie miasteczko usytuowane w południowo zachodnim regionie Polski. Niedaleko stąd do piastowskiej Świdnicy, czy pięknej stolicy tego regionu – Wrocławia.
Historia Szczawna jako miejscowości obdarowanej przez los i naturę pokładami wód mineralnych, sięga wieków średnich.
Jednak tak naprawdę XIX wiek wyniósł miasto na salony.
Te salony pojawiły się niemal dosłownie i w przenośni, odkąd August Zemplin lekarz i przedsiębiorca, do tego bliski przyjaciel księcia Henryka XV von Pless zainteresował się tym rejonem.
Dzisiaj moglibyśmy nazwać go prawdziwie zdolnym influencerem, utalentowanym finansistą i specjalistą od marketingu. To z jego inicjatywy miasto wzbogaciło się o dwa piękne parki, wieżę widokową Anna czy kompleks wypoczynkowo rekreacyjny Belweder ( dzisiaj już nieistniejący ).
Miasto słynie z wielu wspaniałych obiektów, to tutaj możesz zobaczyć piękny budynek Grand Hotelu wybudowany z inicjatywy książąt pszczyńskich, wspaniałą Halę Spacerową czy Pijalnię Wód Mineralnych. Po części miejsca te opisałam we wpisie o Perełkach Dolnego Śląska.


Jednak dzisiaj wybieramy się po prostu na spacer. Szczawno w sezonie letnim jest bardzo gwarno i tłoczno, na uliczkach kłębią się turyści i kuracjusze. W weekendy ławeczki parkowe są wszędzie zajęte, bliskość wałbrzyskich dzielnic tworzy z tego miejsca jakby miłą odskocznie.


Doskonale pamiętam westchnienia moich znajomych, którzy słysząc, że mieszkam w Szczawnie zwyczajnie mi zazdrościli. Było czego, takie miejsce powoduje, że nigdzie Ci się zbytnio nie spieszy. Jednocześnie to nie jest dziura zabita dechami, z której każdy chce uciec. W Szczawnie nie brakuje okazji na spotkanie z kulturą.

Teatr zaprasza w swoje podwoje, galerie sztuki, małe kawiarenki czy imprezy organizowane przez miejscowych mecenasów sztuki, sezonowe wydarzenia w bibliotece to tylko kilka miejsc, w których można znaleźć coś dla siebie.


W czasie pandemii wszystko się jakoś zatarło, na szczęście internet pomaga i mimo iż nie byłam fizycznie w uzdrowisku od ponad roku to nie było to uczucie przytłaczającej przepaści.
Jesienny spacer w Szczawnie
Na spacer uciekałam w miejsca dość odległe od ścisłego centrum miasteczka. Jesień okazała się bardzo łaskawa, mroźne poranki utrzymywały liscie na drzewach a październikowe słońce rozświetlało dni nieco już krótsze.
Na miejsce moich wędrówek wybierałam dwa parki w Szczawnie.
Jest coś niesamowicie nostalgicznego i znaczącego w dorocznej kaskadzie jesiennych liści.
Joe E. Wheeler
Gdybyście nawet chcieli bardziej pochodzić sobie po Górach Wałbrzyskich to stąd możecie wybrać się szlakiem na pobliską Górę Chełmiec lub kierować się w stronę wzgórz Trójgarbu.
Pierwszy zwany Parkiem Szwedzkim zawsze przyciągał mnie swoją dzikością i pewną izolacją.


Góra Chełmiec należy do miasta i jak słyszałam istnieją dość ambitne plany na wybudowanie tam restauracji z pięknym tarasem widokowym.
Trójgarb za to dorobił się już pięknie zagospodarowanego szlaku i wieży widokowej.
Cieszy mnie, że teren dawnego Dworu Idy doczekał się dobrego gospodarza. Moje serce raduje się widząc odremontowany kompleks stajni.

Mijam kompleks Dworzysko i idę dalej. Mam z tym miejscem sporo wspomnień z czasów dzieciństwa i młodości. Klasowe ogniska, wycieczki na Chełmiec czy Trójgarb. Nie raz szłam tędy z przyjaciółmi krążąc sobie tylko znanymi ścieżkami. To były piękne czasy dzikich eskapad nad strumień, zbierania ziół w pobliskim zagajniku. Było dziko, swojsko i mieliśmy świat u naszych stóp.


To były lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku, bez problemu można było stąd przedostać się na pobliskie wzgórza.




Dzisiaj w okolicy rozbudowuje się osiedle domków a dawne ścieżki zostały zaorane. Za kilka lat będzie tu zupełnie inaczej. Na szczęście dochodząc do linii lasu nadal można bez ograniczenia cieszyć się widokiem gór. Mam nadzieje nikt nie zabuduje tego miejsca w przyszłości.
Krążę też w czasie mojego jesiennego urlopu po Parku Zdrojowym. Kiedy dzień jest dość pogodny zabieram męża na spacer w stronę Góry Parkowej. To tutaj stał kiedyś kompleks Belweder. Dzisiaj miasto buduje tutaj wieże widokową. Na pewno będzie co podziwiać z góry, pięknie układające się wzgórza oraz dawne pole golfowe na Słonecznej Polanie. Jesienne krajobrazy są tutaj naprawdę magiczne, las zaprasza do swojego wnętrza.






Gdzie można zjeść w Szczawnie ?
Nasze spacery po parku czasem kończą się smacznym obiadem w restauracji. Jeśli chodzi o jedzenie w Szczawnie to nie musicie się obawiać, w samym miasteczku znajdziecie kuchnie prawdziwych mistrzów. Restauracje i kawiarenki Bohema królują w Szczawnie na każdym kroku. Taki mały, szczawieński monopol na sukces, dają prawdziwy wachlarz możliwości. Dla szukających wyrafinowanych smaków polecam hotelową restaurację w Rezydencji Bohema. Dla kochających dyskretną atmosferę kawiarnianych lokali, z czystym sercem polecam zajrzeć do herbaciarni i kawiarni znajdujących się w budynku Teatru Zdrojowego.



Nie można zapomnieć o pięknie usytuowanej w parku Legendzie, gdzie kiedyś rozbrzmiewały echa kuracyjnych dancingów a dzisiaj to miejsce bardzo przytulne i rodzinne. Restauracja może pochwalić się świetną kuchnią i bardzo przystępnymi cenami, w weekendy jest tutaj bardzo tłoczno więc radzę zarezerwować sobie stolik.

Wcześniej wspominałam o kompleksie Dworzysko, tutaj również znajdziecie uroczą leśną kawiarenkę oraz stylową restaurację Babinicz. To miejsce powinni zapamiętać wszyscy, którzy chcą skosztować specjałów kuchni staropolskiej. Wymieniłam tylko kilka miejsc w Szczawnie, głównie moich ulubionych. Do nich wracam od lat i jeszcze się nigdy nie zawiodłam.

Szczawno kiedyś i dzisiaj
Powrót do Szczawna to zawsze podróż sentymentalna. Tutaj się wychowałam, tutaj mieszkali moi przyjaciele. Tutaj chodziłam do szkoły. Szczawno zawsze bedzie jak miasteczko ze snu. Pełne ciepłych i dobrych wspomnień, jak szarlotka na ciepło z teatralnej herbaciarni. Od zawsze byłam dumna z tego mojego polskiego domu, czułam się wybrana mogąc wzrastać w takim miejscu, wsród tych ludzi. A jednak mój wyjazd nieco mnie obudził. Chyba nabrałam szerszej perspektywy i dystansu.

Nieudolne rządy, korupcja, prywata czy ciągła walka podjazdowa między urzędem a uzdrowiskiem to szara codzienność. Rezultat to wiele lat zaniedbania, prawdziwa perełka Dolnego Śląska jakim jest Szczawno ma teraz wiele do nadrobienia.




Widzę zmiany na lepsze, widzę postęp i wiem, że wszystko wymaga czasu. Wciąż jednak razi zaniedbana fasad pięknych, zabytkowych budowli uzdrowiska. Troszkę smuci mała wojna podjazdowa w urzędzie, drażni morze samochodów zaparkowanych gdzie popadnie na ulicach miasta.

Z radością jednak czytam o ekologii, dobrych inicjatywach dla mieszkańców miasta.





Z życzeniami dla Szczawna i następnych pokoleń jego mieszkańców
Kiedy dzień chyli się ku zachodowi wdrapuje się jeszcze na widokową Wieżę Annę. Miasto zadbało o panoramę miasta, niedawno wycięto kilka drzew zarastających skałę.




W rezultacie widok jest naprawdę piękny, patrzę na moje małe miasteczko.
To stąd pochodzę ! Niech znowu zachłyśnie się sławą jak kiedyś w czasach księżnej Daisy. Tego mu życzę ze szczerego serca.

Jak podobał Ci się dzisiejszy wpis ?
Mam nadzieję, że udało mi się Cię zatrzymać tutaj na trochę dłużej niż przysłowiową chwilkę. A może masz ochotę dowiedzieć się więcej ? Wertuj bloga, czytaj, pisz do mnie. Znajdziesz mnie oczywiście także na współczesnych zjadaczach czasu Facebook i Instagram.
Dla zainteresowanych współpracą odsyłam poniżej.
Byłam tam kiedyś przejazdem! Takie uzdrowiskowe miejscowości mają swój niecodzienny urok.
Byłam w Szczawnie Zdroju całe wieki temu, bardzo wypiękniało od tego czasu
Bardzo mi się podoba i muszę tam zajechać. Już wiem że byłoby to miejsce do którego wracałabym co roku
Niestety nigdy nie byłam w Szczawnie Zdroju, a szkoda bo miejsce piękne. Szczególnie jesienią wygląda uroczo. Odwiedziny w rodzinnych stronach zawsze są pełne emocji I wspomnień. Zazdroszczę 😊
Może jeszcze będziesz mieć kiedyś okazję ,dla mnie to też już wspomnienie bo już jestem w mojej drugiej ojczyźnie.
Pochodzisz ze Szczawna Zdroju? Bardzo lubię to miasteczko, choć bywam rzadko. Wspaniałe położenie i przyroda.
Tak, to moje miasto rodzinne. Zdecydowanie zgadzam się ze wszystkim.