Cześć, Kochanie!
Wiem, że ostatnio nie byłaś jeszcze do końca przekonana. Bilety takie drogie, daleka droga i jeszcze ten język… Tak, Chiny nie nadają się na wycieczkę na weekend. Tu trzeba przyjechać na dłużej, żeby mieć się czas zachwycić. A jest w czym! Wielki Mur Chiński, Armia Terakotowa, Szanghaj – każdy ma te skojarzenia w głowie. Jednak przyjazd do mnie, do Yunnanu, to trochę inna bajka – i zaraz opowiem Ci, dlaczego to właśnie tutaj trzeba przyjechać.
Lubisz herbatę? Przyjeżdżaj do Yunnanu !
To właśnie stąd ona pochodzi. W Yunnanie znajdują się nie tylko komercyjne uprawy krzewów herbacianych, ale i herbaciany starodrzew. Dziki! To znaczy: jedziesz sobie na wycieczkę rowerem, podjeżdżasz do czterometrowego, pięknego drzewa i nagle okazuje się, że to herbata! Chyba nigdzie indziej na świecie nie jest to możliwe!
Jesteś łasuchem? Przyjeżdżaj do Yunnanu !
W Yunnanie mieszka 26 grup etnicznych. Każda ma własne tradycje i zwyczaje, w tym kulinarne. Nasze targowiska są wypełnione delicjami, których próżno szukać w innych miejscach – metrowe laski cynamonu, warzywa, które w innych regionach świata są uważane za chwasty… Ba! Samej kapusty mamy z dziesięć rodzajów! Po prostu trzeba tutaj przyjechać, by codziennie odkrywać nowe kulinarne światy.
Monotonia Cię nudzi? Przyjeżdżaj do Yunnanu !
Yunnan jest mniej więcej wielkości Polski. Są tu i wysokie góry (przedmurze Tybetu), i cudne jeziora, i jeszcze podzwrotnikowa dżungla. Ludzie mówią różnymi językami, mają różne systemy pisma; jedni mieszkają w ceglanych i kamiennych domostwach, a inni w bambusowych chatynkach na palach; jedni ubierają się w futra, a drudzy w skąpe spódniczki, jedni jedzą ser i mięso, a drudzy głównie warzywa i owoce. Masz tu do dyspozycji maleńkie wioski i ogromne miasta. Odległości możesz pokonywać rowerem, samochodem, pociągiem a nawet samolotem – jeśli tylko starczy Ci na to wszystko czasu.
Lubisz historię? Przyjeżdżaj do Yunnanu !
Skąd nagle w maleńkiej mieścinie na południu Yunnanu budynki w stylu francuskim? Dlaczego w muzeum wodociągów cieszy oczy Siemens? Skąd w Muzeum Kunmingu zdjęcie Polaka? Dlaczego Yunnańczycy, w przeciwieństwie do większości Chińczyków, potrafią wytwarzać ser? Dlaczego naprzeciwko kościoła znajduje się meczet? No i co tutaj robi matriarchalne społeczeństwo Mosuo? Pozwól się wciągnąć niezwykłym historiom z zupełnie innego kawałka świata! Stwierdzisz może z zaskoczeniem, że „tego się po Chinach nie spodziewałeś”. A może zostaniesz na dłużej?
Lubisz podróżować? Przyjeżdżaj do Yunnanu !
Yunnan to prowincja przygraniczna; stąd rzut beretem do Myanmy, Laosu czy Wietnamu, a niewiele dalej do Tajlandii i Kambodży. Może najpierw nacieszysz się Chinami, a potem pojedziesz dalej w świat? A może odwrotnie – gdy zmęczy Cię już reszta Azji, przyjedziesz do Yunnanu odpocząć przy czarce dobrej herbaty?
Wiem, że decyzja nie jest łatwa. Ale ja taką podjęłam i… wsiąkłam. Yunnan mnie pochłonął. Odkrywam go już prawie dziesięć lat – i nadal mi go mało.
Ściskam mocno!
Daj znać, kiedy już kupisz bilety
Natalia
Mój blog: www.baixiaotai.blogspot.com – Biały Mały Tajfun
Tekst powstał w ramach nowego cyklu wpisów gościnnych POCZTÓWKA Z WAKACJI w 2018
W tym roku również zapraszam Cię na wakacyjno- letnie czytanie, na horyzoncie bowiem pojawia się nowy cykl pod tytułem „JEDEN DZIEŃ W…”, śledź na bieżąco relacje na social mediach. Od połowy lipca do początku października, czekamy na Ciebie !
[…] odcinek ! Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to koniecznie poczytaj poprzednie wpisy – GRUZJA / YUNNAN /NOWY ORLEAN/ CZECHY / […]
[…] ! Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to koniecznie poczytaj poprzednie wpisy – GRUZJA / YUNNAN /NOWY ORLEAN/ […]
[…] odcinek ! Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to koniecznie poczytaj poprzednie wpisy – GRUZJA / YUNNAN /NOWY […]
[…] Czy wiesz,że od początku wakacji możesz na blogu poczytać wpisy innych blogerów- cykl wpisów g… […]
[…] Przyjeżdżaj do Yunnanu – wpis gościnny […]
Chiny mnie ciekawią, ale i odpychają. Myślę, że mieszkają tam wspaniali ludzie, ale sam reżim jest dla mnie nieakceptowalny. Może kiedyś to się zmieni…
Magiczne zdjęcia i świetny wpis 🙂 Bardzo dobry pomysł na cykl – idealny na wakacje 🙂
Zajrzyj koniecznie do wpisu o Gruzji
Widzę, że to miejsce o wielu twarzach. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jestem mocno zaintrygowany.
Sama chętnie bym się tam wybrała 🙂
Chiny jakoś nie specjalnie mnie do siebie przyciągały, ale z tymi argumentami chyba nie wygram. 🙂 To drzewo herbaciane… aż nie mogę uwierzyć, że istnieje.
Lubię ludzi z pasja do podróżowania. Fajnie jest choć poczytać o miejscu, w którym nigdy się nie będzie.
Tez tak kiedyś mówiłam i po latach wylądowałam w UK , życie jest pełne niespodzianek 🙂
Uwielbiam herbatę i przepiękne widoki! Niesamowita foto relacja, marzy mi się taka podróż, może kiedyś.. 🙂
Cóż, zostałam okradziona w Chinach. Raz. W Polsce zdecydowanie częściej… Ale to jednak głównie kwestia szczęścia do ludzi i pilnowania swoich rzeczy.
Dokładnie, zgadzam się to chyba dziwne szufladkowanie jeśli patrzy się na kraj tylko z takiej perspektywy. Zle doświadczenia kogoś niekoniecznie będą naszymi własnymi
Świetny wpis, aż sama zapragnęłam tam zawitać! Jestem uzależniona od herbaty i wycieczek rowerowych 🙂
No to kraj ideał dla Ciebie
Skurcze, świat jest piękny. Im więcej blogob podróżniczych oglądam tym bardziej te podróże mi się marzą 😄
Może powinnaś coś spróbować?😘
Yunnan kusi mnie już od dawna a po przeczytaniu tego wpisu mam ochotę kupić bilety chociażby jutro! Nie miałam pojęcia, że ta prowincja jest tak różnorodna etniczne i kulturowo.
Zawsze chcialem wybrac sie w te rejony swiata. Mam nadzieje, ze kiedys bede mial taka mozliwosc 🙂
Oryginalne miejsce i egzotyczna wyprawa.
Azja mnie zawsze fascynowała!
Przepiękne miejsce ❣️ Jakie fotki ☺️🙈
Wow absolutnie czuję się zachęcona, wygląda fantastycznie.
Ekstra pomysł na podróż. Chiny jakoś mnie nie pociągaja, ale zostało to przez Ciebie tak przedstawione, że aż nabrałam chęci na prowincje Yunnan 🙂 jak będę planować kolejną podróż przemyśle wyjazd do Chin! 😀
Z pewnością to fascynujące miejsce, w którym wiele jest do odkrycia… Chętnie spróbowałabym tych wszystkich nietypowych potraw i pysznej herbaty 🙂
Bardzo lubię herbatę i historię. Idealne miejsce dla mnie. Chiny są bardzo wysoko na mojej liście miejsc do zwiedzenia.
Świetny pomysł z tym cyklem postów! 🙂 Chiny postawiłabym zaraz obok Indii – kraj, gdzie nie jedzie się na weekend, tylko zdecydowanie na dłużej. Zawsze myślałam, że fajnie byłoby tam jechać, ale że nigdy pewnie nie pojadę. Życie zrobiło mi niespodziankę i miałam szansę odwiedzić Indie, mam nadzieję, że z Chinami będzie podobnie! 🙂
Chiny kuszą, ale raczej nifdy się tam nie wybiorę.
Świetnie sie czytało, kto wie może kiedyś zawitam 🙂
Hm ciekawie opisana reklama by tam pojechać, choć nie jestem przekonany przede wszystkim przez fakt kultury Chińczyków oraz to że mogą cię oszukać czy okraść a w Japonii ? Mniejsze ryzyko.
Chiny wydają się być bardzo ciekawym miejscem do zobaczenia. I jeszcze są tańsze niż Japonia 😉
Fantastyczny wpis. Zainspirowalas mnie totalnie!!!