Zimowa wizyta na zamku Chirk wpisuje się niemal w noworoczną tradycję. Nawet nie chodzi o sam zamek a fakt wyjścia z domu, zimowego spacerowania. Z nowym rokiem nie ma co zalegać za stołem, trzeba wejść z nową energią i pasją. Naprzód przygodo !
ZIMOWA WIZYTA NA ZAMKU CHIRK TO PRAWDZIWE SPOTKANIE Z HISTORIĄ
Nasza zimowa wizyta na zamku Chirk rozpoczyna się właściwie od momentu wjazdu, kiedy sunąc piękną drogą wśród walijskich pastwisk naszym oczom ukazuje się dość przysadzista bryła zamkowa. Zamek Chirk został wybudowany w 1282 roku z inicjatywy Rogera Mortimer. Jak na tamte czasy jest on jednym z dość wpływowych szlachciców, ściśle związanym z królem Edwardem I. Król bardzo skrupulatnie zabiega o ochronę swoich granic, buduje jedną warownię za drugą. Sprzymierzeni królowi szlachcie muszą nadąrzyć za ambicjami władcy i budują zamki warowne na terenie własnych majątków.

Tak właśnie zaczęła się budowa zamku Chirk. Zamek od początku miał przypominać wielką warownię zamkową , podobnie jak zamki króla. Niestety nie tylko poprzez wygląd ale i przez mało roztropny projekt finansowy, podzielił los swojego wielkiego odpowiednika zamku Beaumaris i nie został ukończony. O Beamaris pisałam w osobnym poście.




Kolejne dzieje zamku to wielki splot wydarzeń związanych z pozycją kolejnych władców, strącaniu ich z tronu, zamachów stanu czy buntów rewolucyjnych.
Dzisiejszym gospodarzem zamku jest fundacja ochrony zabytków National Trust.
ZIMOWA WIZYTA NA ZAMKU CHIRK I OGLĄDANIE KOMNAT ZAMKOWYCH
Każdy kto postanowi odwiedzić zamkowe wzgórze powinien przede wszystkim uświadomić sobie fakt, że jest to jedyny zamek epoki edwardiańskiej stojący w Walii i zachowany w tak dobrym stanie.

Może fakt niedokończonego dzieła przez pierwszych budowniczych, późniejsze zmiany dokonywane na zamku i wreszcie zamienienie jego obronnego charakteru na czysto mieszkalnyprzyniosło mu sporo korzyści.
Zamek zachował koncentryczny układ, obecne cztery wieże to pewien relikt pierwotnego zamysłu. Na początku miało ich być sześć, pozostały cztery i tak w zmienionej formie.




Komnaty nie są może pełne przepychu i co ciekawe jak na takie murowane zamczysko w środku jest bardziej przytulnie niż mrocznie i chłodno.




Na zamek wybraliśmy się też w oczekiwaniu na piękne, świąteczne ozdoby. W każdej komnacie czekała na nas inna choinka, pięknie przyozdobione kominki. Wystrój nawiązywał głównie do lokalnego folkloru. Nie mogłam się napatrzyć na pięknie wyszydełkowane ozdobne śnieżynki, czy zrobioną na drutach szopkę.

SPACER PO ZAMKOWYM PARKU
Castle Chirk to nie tylko sama budowla ale też rozlegle otaczający go teren. Czterdzieści hektarów ziemi to pięknie położone pastwiska, ogród warzywny, park w idealnie przyciętymi żywopłotami oraz ogród wiejski.
Nasza zimowa wizyta na zamku Chirk nie była pierwsza. Jeszcze jakieś dwa lata temu byliśmy tutaj pod koniec lata, kiedy zamkowe ogrody barwiły się wieloma gatunkami kwiatów. Dla porównania wrzucam Wam tutaj kilka zdjęć z tamtych odwiedzin.

Za każdym razem przybywając do Chirk odkrywam coś nowego. Za pierwszym razem była to ogrodowa chatka z XVIII wieku z dachem krytym strzechą. Innym razem zachwyca mnie piękny las na okolicznym wzgórzu.





Czy tam jeszcze wrócimy ? Na pewno, zamkowa okolica kusi swoim pięknem.

INFORMACJA TURYSTYCZNA
- Miejsce i typ atrakcji – zamek z przylegającymi do niego ogrodami i parkiem.
- Gdzie to znajdziesz – Chirk Castle LL14 5AF
- Cena – 14 funtów standardowy, członkowie National Trust mają wejście za darmo.
- Trudności i udogodnienia –
- Nie zapomnij – zobaczyć pozostałości wału Offa’s Dyke, wielki wał został wybudowany w VIII wieku przez króla Offa z Mersji jako pas graniczny ze starożytnym państwem Powys. Szczątki wału nadal można dostrzec w parku jeleni.
- Gdzie można zjeść – restauracja zamkowa otwarta jest cały rok a w sezonie letnim na terenie ogrodu można kupić kawę i lody.

DLA ZAINTERESOWANYCH
CO WSPÓLNEGO MA TAJEMNICZY ZAMEK POŁOŻONY NA GRANICY SNOWDONII I MORZA IRLANDZKIEGO Z HOLOCAUSTEM? NIE PRZEOCZ KOLEJNEJ CIEKAWEJ HISTORII PROSTO Z WALII !

Jak podobał Ci się dzisiejszy wpis ?
Mam nadzieję, że udało mi się Cię zatrzymać tutaj na trochę dłużej niż przysłowiową chwilkę. A może masz ochotę dowiedzieć się więcej ? Wertuj bloga, czytaj, pisz do mnie. Znajdziesz mnie oczywiście także na współczesnych zjadaczach czasu Facebook i Instagram.
Dla zainteresowanych współpracą odsyłam poniżej.
Piękny zamek, ale te sztuczne dekoracje w środku absolutnie mi do jego wnętrz nie pasują. Szkoda, że nie zadbano o naturalny świąteczny wystrój i nastrój.
Wspanialy opis i zdjecia Violu! Ja takze mam slabosc do zamkow….moze w poprzednim wcieleniu bylysmy ksiazniczkami 🙂 Z duza przyjemnoscia ogladalam zjecia, pieknie ujelas piekno tamtejszej natury, kwiaty sa cudowne! Takze odwiedzam zamki w Szwecji, ktorych tutaj nie brakuje. Czytajac powyzszy wpis Ani z Norwegi, widze, ze tam jest ich malo. Pozdrawiam serdecznie <3
Dziękuje Halinko za odwiedziny, Szwecja jest mi zupełnie nieznajoma, No poza tymi pięknymi miejscami jakie pokazujesz u siebie. Fakt, maja olbrzymia historie za sobą. Wielkie dynastie i rody królewskie. Może kiedyś się tam wybiorę z wizyta.
Viola to że zamki lubię odowedzac to już wiesz i ten tez bym odowedzila i latem i zimą. Pięknie sie prezentuje z tym różanym ogrodem jaki w świątecznej odsłonie. Ta choinka wyglada tam rewelacyjnie 🙂 fajne macie te miejsca. W Norwegii zamków jest jak na lekarstwo , a ten co jest w sąsiednim mieście czeka jeszcze na opis 🙂
No właśnie norwescy wikingowie jakoś nie kojarzą mi się z budowniczymi zamków. Tym bardziej cieszę się, że mogę pokazać Ci coś z mojej okolicy. A zamków mi tu nie brakuje, tak wiec sporo jeszcze przed nami.
Witaj, przespacerowałam się z Tobą po raz kolejny i tego mi było trzeba. Tak dziwnie się czuję brakuje mi kwiatów brakuje mi słońca. Nie wiem mam wrażenie że się duszę jestem przytłoczona miastem. A im bardziej zalegam tym bardziej się do tego przyzwyczajam i proste wyjście na zwykłą pocztę czy do sklepu gdzieś dalej jest już wyzwaniem ….dobrze że moje córki potrzebują rehabilitacji ,ciągłych wizyt u lekarza i innych temu podobnych to ciągle kursuje inaczej byłoby źle
Kochana Kasiu, z wielką radością zabrałabym Cię na spacer. Widzę ,ze zdecydowanie potrzebujesz wypoczynku i wytchnienia. Mam nadzieje ,ze ta zima w końcu się skończy i będziesz mogła cieszyć się słońcem i wiosennymi kwiatami.
Takie tradycje też pielęgnujemy, tylko u nas zima wygląda inaczej. U Ciebie to raczej jesień z kwitnącymi roślinami. A zamek majestatyczny i na zewnątrz ponury – jak to brytyjskie zamki. Wnętrza natomiast tchną pozytywną energią.
Bardzo ciekawe miejsce. Lubię takie tradycyjne wyprawy 🙂 My również mamy takie miejsca, które odwiedzamy co roku. Zamek niesamowity, a ozdobiony świątecznymi choinkami wygląda magicznie! Widzę, że podobnie jak w Glicji, kwiaty ozdabiają ogrody w pełnej krasie. Cudowna relacja z bardzo magicznego miejsca. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Dziękuje za życzenia. W tym miesiącu ogólnie mam zajawkę na zamczyska, tak wiec pewnie niedługo przeczytasz o kolejnym.